Czy istnieją prozdrowotne zalety mikrodozowania psychodelików?
Psychodeliki od wielu lat pozostają tematem, wokół którego narosło wiele mitów i jeszcze więcej obaw. Nieświadomi ludzie traktują pojęcie jako synonim narkotyku, przez co trudno mówić o pozytywnym wizerunku medialnym tych substancji. Poniższy artykuł ma na celu rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące psychodelików. Co więcej, zastanowimy się też, czy mikrodozowanie psychodelików może posiadać jakieś prozdrowotne zalety.
Psychodeliki – co to takiego?
Ponieważ psychodeliki wywołują wśród wielu ludzi skrajne skojarzenia, zacznijmy od wyjaśnienia, czym tak naprawdę są. Przysłuży nam się temu definicja zaproponowana przez Davida E. Nicholsa. W jego rozprawie mowa o halucynogenach serotoninergicznych, które są silnymi substancjami psychoaktywnymi zmieniającymi percepcję i nastrój użytkownika. Co więcej, mogą one także wpływać na liczne procesy poznawcze, przez co narosło wokół nich sporo mitów.
Należy jednocześnie za Nicholsem podkreślić, że substancje psychodeliczne są na ogół uważane za bezpieczne fizjologicznie. Nie powinny również prowadzić do uzależnienia.
Pochodzenie psychodelików sięga daleko wstecz, gdyż mogły być one używane jeszcze przed historią pisaną. Już wczesne kultury ludzkie mogły zażywać różnego rodzaju substancje w ramach licznych kontekstów społeczno-kulturowych czy też rytualnych.
Termin substancji psychodelicznych zyskał na popularności po odkryciu dietyloamidu kwasu D-lizergowego, czyli LSD. Równocześnie odkryto także tak zwany hormon szczęścia w mózgu, a więc serotoninę. Początkowe badania nad psychodelikami skupiały się właśnie na oddziaływaniu substancji na produkcję tego hormonu.
Obecnie podkreśla się, że psychodeliki mogą być antagonistami mózgowych receptorów serotoninowych 5-hydroksytryptaminy 2A. Badania prowadzone nad tą pochodną tryptofanu wykazały, że może ona pozytywnie oddziaływać na pewne obszary mózgu. Efektem bodźców jest wsparcie pracy z niepokojem, depresją i stanami lękowymi.
Mikrodozowanie psychodelików obecne jest w badaniach klinicznych od dziesiątek lat. Najbardziej znane są eksperymenty Alberta Hofmanna, który sprawdzał efekty stosowania LSD wśród zwierząt i ludzi. Na podstawie badań zaczęto stosować tę substancję w medycynie, lecz pozamedyczne zastosowanie w latach 60. doprowadziło do zmiany polityki wobec LSD.
Ten najbardziej rozpoznawalny psychodelik zdelegalizowano w USA w 1966 roku. Stan prawny w Polsce określa wpis LSD w wykazie substancji psychotropowych grupy I-P, a więc groźnych dla zdrowia i nieprzydatnych w medycynie.
Co ciekawe, posiadanie do 5 tabletek LSD nie skutkuje karą w Czechach. Jak ma się to wszystko do mikrodozowania psychodelików?
Mikrodozowanie psychodelików – początki historii zastosowania
Chcąc poszukiwać źródeł historii mikrodozowania psychodelików, należy cofnąć się w czasie o tysiące lat. Bowiem już starożytne kultury chętnie i często sięgały po rośliny, które zawierały substancje psychoaktywne. Dzisiejsi naukowcy mają jednak odmienne zdania na temat skali użycia psychodelików przez starożytnych. Najczęściej zgodni są w kontekście znaczenia grzybów psylocybinowych wśród Azteków i kultur Mezoameryki.
O ile większość z nas zna założenia darwińskiej teorii ewolucji, o tyle ciekawą alternatywą wydaje się teoria „Stoned Ape”, którą stworzył Terence McKenna. Ten amerykański etnobotanik i filozof uważał, że to właśnie psychodeliki były odpowiedzialne za rozwój człowieka. Ich użycie miało rzekomo spowodować, że Homo erectus ewoluował w Homo sapiens. W książce Pokarm bogów, McKenna wnioskował, że w wraz z postępującym wysuszaniem się terenów, ludy Afryki mogły odkryć grzyby halucynogenne rosnące na odchodach bydła. Jego zdaniem, mikrodozowanie psychodelików miało korzystny wpływ na jakość życia pierwszych Homo sapiens.
W 1970 roku Roland Fischer przeprowadził badania, które wykazały, że użycie mikrodawek psylocybiny wspierało ostrość widzenia. Pokrywa się to z teorią McKenny, gdzie podkreślano znaczenie wzroku w polowaniach i zbieraniu pożywienia. Być może wprowadzenie grzybków halucynogennych do diety pierwszych ludzi faktycznie przyspieszyło ich rozwój?
Jednakże, substancje psychoaktywne znaleźć można nie tylko w grzybach, ale i ziołach, korzeniach, liściach i nasionach. Psychoaktywne rośliny rozsiane są po całym świecie, co wspiera teorię, jakoby różnorodne kultury antyczne chętnie z nich korzystały. Najstarszy dowód na spożywanie grzybów pochodzi z rysunków skalnych w górach Tasili Wan Ahdżar w Algierii. Ich pochodzenie datuje się na 10 tysięcy lat p.n.e. Ryty przedstawiają tańczące grzyby o ludzkich ciałach. W Meksyku odkryto również figurki postaci z grzybowymi kapeluszami, jakie naukowcy datują na lata 1000-500 p.n.e.
Mikrodozowanie psychodelików – historia współczesna
Po dziś dzień wśród licznych kultur Ameryki Południowej znaleźć można przykłady zastosowania psychodelików. Wiele tubylczych wiosek posiada w swojej społeczności ludzi pełniących funkcje szamana. Taki człowiek, zwany również vegetalista lub curandero, łączy w sobie cechy znachora i przewodnika duchowego. Dzięki wykorzystaniu roślin o cechach psychoaktywnych, szaman wchodzi w relacje z tak zwanym wyższym wymiarem.
Warto również dodać, że wiele etnograficznych grup zamieszkujących Amazonię nadal wierzy w duchowe cechy roślin. Często uważają, że psychodeliki pozwalają uzyskać koneksję ze światem roślin. Co więcej, substancje psychoaktywne mają pomagać w osiągnięciu porozumienia z duszami zmarłych przodków. Nie dziwi zatem częste wykorzystywanie ekstraktów z przeróżnych elementów roślinnych, które mają łączyć ciało z duchowością.
Tego typu zastosowanie roślin nazywanych przez Indian „świętymi”, jest dziś przedmiotem badań i dyskusji. Zwolennicy mikrodozowania psychodelików wykazują, że działanie takie ma szereg pozytywnych oddziaływań na ciało i duszę. Z kolei przeciwnicy podkreślają, że stany halucynogenne i odmienne stany świadomości, mogą powodować zagrożenie dla zdrowia psychicznego i fizycznego.
Częstym przedmiotem sporów jest chociażby ayahuasca, znana także pod nazwami yagé lub hoasca. Jest to wywar przyrządzany z domieszki dwóch roślin: liści Psychotria viridis oraz kory Banisteriopsis caapi. Liście zawierają substancję DMT (dimetylotryptaminę), która jest w USA substancją kontrolowaną, a więc o dozwolonym użyciu jedynie w określonych przypadkach. Mowa o sytuacjach, gdy ayahuasca jest elementem kultu religijnego i przyjmowana doustnie w postaci napoju. Jednocześnie, turyści z całego świata poszukują możliwości uczestniczenia w rytuale ayahuaski, by przetestować na sobie halucynogenne działanie DMT.
Współczesne badania z 2014 roku pokazały, że mikrodozowanie psychodelików może poprawiać nastrój, jak również leczyć stany lękowe. Podkreślono wówczas, że stosowanie substancji wśród pacjentów z chorobami zagrażającymi życiu, wspiera ich stan psychiczny na okres roku. Czy mikrodozowanie psychodelików faktycznie może mieć jakieś zalety?
Na czym polega mikrodozowanie psychodelików?
Zanim przejdziemy do omówienia potencjalnych zalet prozdrowotnych, należy najpierw wyjaśnić, co to jest mikrodozowanie psychodelików. Termin ten pojawił się wraz ze wzrostem zainteresowania substancjami psychoaktywnymi wśród badaczy oraz entuzjastów na całym świecie.
O mikrodawkowaniu czy mikrodozowaniu możemy mówić, gdy pacjent przyjmuje dawkę substancji psychodelicznej, która jest zbyt mała, by wywołać dostrzegalne efekty psychoaktywne. Zazwyczaj mowa o stężeniu od 5 do 10% standardowej dawki danego specyfiku.
Pomimo znaczącego zmniejszenia przyjmowanej dawki, jest ona wystarczająca, by wykazać przynajmniej część cech psychoaktywnych. Co nie zmienia faktu, że zdania naukowców na temat zalet i wad mikrodozowania są podzielone.
Potencjalne prozdrowotne zalety mikrodozowania psychodelików
Mikrodawki psychodelików powszechnie uważa się za te, które mają olbrzymi wpływ na produkcję serotoniny w organizmie. Hormon ten kojarzy się nie tylko w odczuwaniem szczęścia, ale również z poznaniem, snem, trawieniem, termoregulacją, pamięcią, a nawet procesami fizjologicznymi.
W 2020 roku rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę badania nad mikrodozowaniem i jego wpływem na zdrowie psychiczne. Dopóki nie poznamy wyników tych obserwacji, możemy polegać jedynie na doniesieniach w kontekście zalew stosowania psychodelików. Informacje te nie są potwierdzone naukowo, a często dotyczą subiektywnego postrzegania stanu zdrowia po dawkach mikro.
Wśród badaczy najczęściej poruszany jest temat potencjalnych plusów i minusów mikrodozowania następujących substancji psychodelicznych:
- 1P-LSD
- 4-ACO-DMT
- Ayahuasca
- DMT
- Ibogaina
- Grzyby psylocybinowe
- LSD
- Marihuana
- Meskalina
- Trufle psylocybinowe
Sprawdźmy zatem, jakie doniesienia odnośnie potencjalnych prozdrowotnych zalet mikrodozowania powyższych substancji można znaleźć.
1P-LSD: potencjalne zalety mikrodozowania
Najczęściej wymieniane potencjalne zalety 1P-LSD podzielić można na dwie grupy:
- Zmniejszenie częstotliwości i intensywności niepożądanych stanów wywołanych różnymi formami „choroby psychicznej”, w tym:
- Depresja
- Stany lękowe
- ADHD
- Zaburzenia nastroju
- Zespół stresu pourazowego
- Uzależnienia
- Zwiększenie częstotliwości i intensywności pożądanych stanów i rezultatów, w tym:
-
- Kreatywność
- Energia
- Stan flow
- Produktywność i koncentracja
- Lepsze relacje i zwiększona empatia
- Koordynacja sportowa
- Rozwój przywództwa
4-ACO-DMT: potencjalne zalety mikrodozowania
4-Acetoksy-N,N-dimetylotryptamina może wywoływać poniższe efekty, przez niektórych uważane za zalety mikrodawkowania:
- Jasność umysłu
- Lepsza koncentracja
- Strukturyzacja myśli
- Dokładniejsza percepcja kształtów i kolorów
- Wsparcie nastroju w walce z depresją i lękiem
Ayahuasca: potencjalne zalety mikrodozowania
Mieszanka w postaci ayahuaski może potencjalnie posiadać następujące niepotwierdzone medyczne zalety:
- Długotrwała zmiana podejścia do życia
- Łagodzenie stanów lękowych i depresji
- Lepszy wgląd w aspekty życia codziennego
- Osiągnięcie wyższych stanów świadomości
- Poczucie satysfakcji i spokoju
- Rozładowanie emocjonalne i uziemienie
DMT: potencjalne zalety mikrodozowania
Dimetylotryptamina należy do substancji, wokół których narosło najwięcej mitów, a wśród potencjalnych zalet entuzjaści wymieniają:
- Szybkie przyswajanie się substancji, gdyż naturalnie występuje ona w mózgu
- Łagodzenie objawów depresji i lęku
- Wsparcie walki ze zmianami nastroju
- Pomoc w walce z nałogami
- Zwiększenie koncentracji i poznania, a także wsparcie uduchowienia
Ibogaina: potencjalne zalety mikrodozowania
Jedna z najmocniejszych substancji, ibogaina, może wykazywać poniższe zalety mikrodawkowania:
- Wsparcie walki z nałogami oraz zachciankami
- Leczenie traumy i PTSD
- Odkrywanie samego siebie i uduchowienie
- Pomoc w walce z rozdwojeniem jaźni
- Poprawa życia seksualnego i doznań seksualnych
Grzyby psylocybinowe: potencjalne zalety mikrodozowania
Spotykane w naturze grzyby halucynogenne mają podobne właściwości, co LSD, a więc mowa tutaj o tych samych potencjalnych zaletach.
LSD: potencjalne zalety mikrodozowania
W przypadku „klasycznego” LSD, również możemy mówić o podzieleniu potencjalnych zalet na dwie główne kategorie. Różnica pomiędzy tym dietyloamidem kwasu lizergowego, a jego odmianą 1P jest taka, że 1P to derywat psychodeliku. W przeciwieństwie do tradycyjnego LSD, jest to substancja kontrolowana w wielu krajach, a w użyciu pojawiła się dopiero w 2015 roku.
Marihuana: potencjalne zalety mikrodozowania
Mikrodozowanie marihuany jest coraz częściej legalizowane w różnych zakątkach świata, a wśród potencjalnych jej zalet wymienia się:
- Wsparcie walki ze stanami lękowymi i depresją
- Rozluźnienie psychiczne i rozładowanie stresu
- Redukcja stanów zapalnych
- Zmniejszenie nasilenia bólów mięśniowych
- Wsparcie układu trawiennego
- Wpływ na poprawę samopoczucia i humoru
- Odwrócenie procesów starzenia się komórek
Meskalina: potencjalne zalety mikrodozowania
Meskaliną, którą znaleźć można w kaktusach pejotl czy san pedro, może wykazywać następujące potencjalne zalety stosowania dawek mikro:
- Dodawanie energii witalnej
- Możliwość zajrzenia w głąb siebie
- Wsparcie poprawy nastroju
- Zwiększenie empatii i kreatywności
- Zmiany w życiu codziennym
- Okazjonalne świadome śnienie
- Wsparcie walki z depresją i stanami lękowymi
- Stymulacja fizyczna i wyostrzenie zmysłów
- Wpływ na twórcze i artystyczne myślenie
Trufle psylocybinowe: potencjalne zalety mikrodozowania
Trufle, podobnie jak grzyby psylocybinowe, działają na mózg podobnie, jak LSD. Dlatego też użytkownicy mówią o podobnych potencjalnych zaletach mikrodozowania psychodeliku.
Mikrodozowanie psychodelików a kwestie bezpieczeństwa
Kluczowe pytanie dotyczy nie zalet, lecz kwestii bezpieczeństwa mikrodozowania psychodelików. Do czasu zakończenia badań klinicznych, a także opublikowania wyników, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie tego określić. Ponieważ wciąż trwają badania na temat substancji psychoaktywnych, nasza wiedza na ten temat pochodzi wyłącznie z eksperymentów. Nie wiadomo też, na ile człowiek może być podatny na skutki uboczne zażycia wymienionych wcześniej substancji.
Problemy związane z bezpieczeństwem użytkowników wywołują konsternację wśród prawodawców i polityków. Substancje psychoaktywne są często błędnie nazywane narkotykami, co nie powinno dotyczyć mikrodawek wykorzystywanych w medycynie eksperymentalnej czy alternatywnej.
Faktem jest jednak, że użytkownicy czasami zgłaszają szereg niepowołanych skutków ubocznych mikrodawkowania. Najczęściej wymienia się migreny, nadpobudliwość, zaburzenia snu, dyskomfort fizyczny, a także niepokój czy stany lękowe. Psychodeliki mogą w różny sposób wpływać na organizm ludzki, dlatego tak istotne są dalsze badania pod kątem bezpieczeństwa ich mikrodozowania.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc, mikrodozowanie psychodelików spotyka się z mieszanymi opiniami wśród ekspertów od ezoteryki i psychologii. Spotkać się można zarówno z entuzjastami, jak i żarliwymi przeciwnikami substancji psychoaktywnych. Ponieważ w wielu krajach są to środki zabronione, nie zachęcam nikogo do eksperymentów z psychodelikami. Należy pamiętać, że użycie substancji psychoaktywnych w większości przypadków jest nielegalne, a naukowcy nie są zgodni co do bezpieczeństwa ich zażycia. W związku z tym należy oczekiwać dalszych badań oraz publikacji zaleceń organów medycznych.